Z okazji Walentynek życzę Wam dużo miłości i słodkości.
Przepis zaczerpnęłam z Moich Wypieków odrobinę modyfikując przede wszystkim ilość cukru i bitej śmietany.
Przepis zaczerpnęłam z Moich Wypieków odrobinę modyfikując przede wszystkim ilość cukru i bitej śmietany.
Składniki na około 12 babeczek:
120 g masła
60 g cukru
2 jajka
150 g mąki pszennej
50 g kakao
2 łyżeczki proszku do pieczenia
3-5 łyżek likieru kawowego
120 g cukierków Michałków (u mnie z Hanki ;) + kilka do dekoracji
śmietana/mleko
śmietana/mleko
Krem michałkowy:
200 ml śmietany 30%
50 g cukierków Michałków (białych)
śmietan fix (opcjonalnie)
Wykonanie:
Masło, jajka, likier oraz śmietana/mleko powinny mieć temperaturę pokojową !!!
Krem:
Michałkowy krem do dekoracji przygotowuję dzień wcześniej.
Śmietankę podgrzewam na małym ogniu.
Dodaję posiekane cukierki i delikatnie podgrzewam mieszając, aż do całkowitego rozpuszczenia Michałków.
Masę studzę i odstawiam do lodówki na całą noc.
Tuż przed dekorowaniem babeczek ubijam na sztywno masę śmietanowo-michałkową.
W trakcie można dodać śmietan fixu.
Babeczki:
W misce łącze przesianą mąkę z proszkiem do pieczenia i kakao.
Masło ucieram z cukrem na puszysty krem.
Dodaję jajka, jedno po drugim, miksując po każdym dodaniu.
Wsypuję mąkę z proszkiem i kakao i delikatnie miksuję.
Jeżeli masa jest zbyt gęsta to dodaję odrobinę mleka lub śmietany.
Jeżeli masa jest zbyt gęsta to dodaję odrobinę mleka lub śmietany.
Na końcu dodaję likier i grubo posiekane Michałki. Delikatnie mieszam całość.
Ciasto przekładam do przygotowanych foremek do 3/4 wysokości.
Piekę w temperaturze 180 stopni około 20-30 minut lub do suchego patyczka.
Studzę na kratce.
Przed podaniem dekoruję kremem, startymi Michałkami.
I gotowe!
Jestem ogromną fanką Michałków, więc na pewno nie odmówiłabym takiej babeczki :) Cudne!
OdpowiedzUsuńpysznie wyglądają:)
OdpowiedzUsuńJa poprosze! Nawet bez Walentynek w okolicy!
OdpowiedzUsuń;)
Milo, ze jestes w akcji!
Kasia
www.lejdi-of-the-house.bloog.pl
widziałam te babczki na moich wypiekach... wyszły Ci wspaniale :)
OdpowiedzUsuń